kolorowe szkiełka, koraliki , obłe kamienie... w dzieciństwie lubiłam tworzyć z nich małe obrazy......to taka podwórkowa zabawa..





sobota, 24 września 2011

niedziela, 18 września 2011

porada

Powinna pani pozwalać sobie na bycie przysłowiową blondynką, tak w życiu zawodowym jak i sprawach damsko-męskich......usłyszałam z ust pewnej pani,  kształconej na psychologa. Zachciało mi się śmiać, to jakieś kuriozum. Mam równać w dół......żeby ktoś poczuł się lepiej....bo bardzo nie lubimy gdy ktoś wie więcej, ma sprawniejsze ręce, wie dokąd droga prowadzi i jeszcze na dodatek często się uśmiecha. Innym musi być gorzej, wtedy wypinamy pierś do przodu  i wyciągamy pomocną dłoń nie szczędząc złośliwych uwag... oooo to to.A panowie?..jak długo jeszcze będą bać się kobiet, które i gwóżdź w ścianę wbiją i za sterami samolotu usiądą.....Droga pani psycholog, chyba powinna pani zwrócić dyplom...... przeżyłam już pół wieku jako brunetka..w pracy często psioczę i wracam do domu zmęczona ale następnego dnia chętnie tam wracam , jeśli nie podoba mi się zachowanie napotkanego mężczyzny to nie udaję, że tak nie jest, po prostu idę w swoją stronę....mogłoby być inaczej, mogłoby ale mnie jest dobrze w miejscu  do którego dotarłam .. blondynki przysłowiowe zostały gdzieś hen za lasem ,  nie potrzebuję ich towarzystwa...a już na pewno nie poczuję się lepiej stosując pani zalecenie....pozdrawiam

sobota, 17 września 2011

o mnie...

W każdej chwili mogę zacząć odnowa......z taką o to mantrą, wylosowałam karteczkę podczas plenerowej zabawy. To dobrze, bo to co pojawia się na horyzoncie jest wielką niewiadomą a to co za mną, powoli się zamyka.
Na początek... blog , chyba trochę inny, celowo w nowym miejscu ale z okruchami przeszłości  bo z adresami, które są mi potrzebne jak powietrze...
Co tu będzie? Myśli... jak kolorowe szkiełka imitujące szlachetność a może ciężkie jak kamienie?